
Marketowe triki, przez które wydasz więcej
Wyprawa do supermarketu czy galerii handlowej to dla niejednego z nas istna droga przez mękę. Jakimś cudem zwykle kupujemy znacznie więcej, niż planowaliśmy. Wyrzuty sumienia i obietnice składane samemu sobie najczęściej jednak nie skutkują. To wszystko dlatego, że specjaliści od marketingu doskonale znają ludzką naturę i stosują sztuczki, którym mało kto potrafi się oprzeć.
Cena po liftingu
Trik powszechnie znany, a jednak wciąż skuteczny. 99 złotych zawsze wygląda lepiej niż 100. Także po towar z końcówką "99 groszy" chętniej sięgamy niemal odruchowo. Drugim, mniej znanym zabiegiem tego typu, jest podawanie cen, szczególnie tych droższych produktów, w przeliczeniu na mniejsze jednostki obliczeniowe. Dlatego możemy natknąć się na przykład na sery czy wędliny w cenie "4,50 zł za 100 gram". Prezentuje się to o wiele atrakcyjniej niż "45 zł/kg", nieprawdaż?
Reklama wpadająca w oko
Produkty pierwszej potrzeby, to produkty, których nie trzeba reklamować. Warto jednak trochę je "ukryć" na półkach, tak aby klientowi, który za nimi się rozgląda, wpadły w oko inne, atrakcyjne towary, na których sprzedaży sklepowi zależy. Z tego powodu zwykła sól często leży na dolnej półce, tam też umieszczane są tańsze, niemarkowe towary. Marketingowcy bowiem wiedzą, że przeciętny klient, szczególnie jeśli się spieszy, wybierze produkt, który znajdzie na wysokości wzroku.
Ekspozycja na pokuszenie
Także pracownicy sklepów odzieżowych wiedzą, że lepiej sprzeda się produkt dobrze wyeksponowany. Chcąc czy nie chcąc, zawsze w pierwszej kolejności zwrócimy uwagę na idealnie wystylizowane manekiny. Te ubrania będą kupowane chętniej, nawet jeśli są droższe. Sklepy spożywcze także stosują podobny trik, szczególnie jeśli chodzi o warzywa i owoce. Rumiane jabłka czy delikatnie zroszone wodą pomidory, jeszcze nierozpakowane ze skrzynek, od razu przywołują skojarzenie świeżości i sprawiają, że chętniej po nie sięgniemy.
Kolorowy marketing
Także kolory opakowań, cen, czy znaków towarowych są zwykle dokładnie przemyślane, w zależności od branży, czy wrażenia, jakie producent chce wywrzeć na klientach. Na przykład żywność, która ma się kojarzyć z ekologią i zdrowym stylem życia, najczęściej będzie zapakowana w szary lub brązowy, "ekologiczny" papier. Do tego logo w zieleni, żeby nie było wątpliwości, że mamy do czynienia ze zdrowym produktem. Promocyjne ceny najczęściej umieszcza się na żółtym tle, gdyż to kolor, który utożsamiany jest z podejmowaniem szybkich decyzji. Z kolei niebieski kojarzy się z profesjonalizmem i jakością, dlatego często dominuje np. w sklepach RTV.
Przyciąganie zapachem
Dobry marketing powinien działać na wszystkie zmysły. Dlatego nie mniej ważne są zapachy. Najprostszym przykładem będzie tu stosowana powszechnie w marketach woń świeżego pieczywa. Przyjemne doznania węchowe nie tylko sprawiają, że chętniej sięgniemy po ciepłe bułeczki. Wprowadzeni w dobry nastrój, spędzimy też w sklepie więcej czasu, a także chętniej wrócimy na kolejne zakupy.
Gazetki reklamowe, promocyjne i okazje
Kto z nas nie lubi promocji? To jedna z największych broni marketingowców. Wystarczy odpowiednie oznakowanie produktu, aby jego sprzedaż wzrosła. W gazetce Tesco rzadko możemy spotkać się z pozornymi obniżkami, gdzie cena wyjściowa jest zawyżona po to, aby stworzyć wrażenie okazji nie do przegapienia. Jeśli dodatkowo w sklepie czy na produkcie widnieje napis, jaki jak "ostatnia obniżka" czy "końcówka serii", to możemy być pewni, że żaden łowca promocji takiej gratki nie przepuści.
Przebieralnia z efektem wow
Wielu z nas nigdzie nie wygląda tak dobrze, jak w przebieralni sklepu odzieżowego! Wyszczuplające lustra, korzystne oświetlenie i obsługa nieszczędząca pochlebstw oraz sugestii, co do kolejnych elementów garderoby, mają sprawić, żebyśmy, wprawieni w świetny humor i samozachwyt, kupili jak najwięcej.
Uprzejmość, za którą zapłacisz
Miły, pomocny sprzedawca to także niezły wabik na co bardziej uległe jednostki. Obsługa, która cierpliwie pomaga i doradza klientom, wpływa na pojawienie się delikatnego uczucia presji. Przecież nie wypada, aby zmarnować tyle czasu przemiłej pani czy panu i wyjść ze sklepu z pustymi rękami! Dlatego często wybierzemy coś z grzeczności, nawet jeśli do zakupu nie jesteśmy przekonani.
Personalizacja
Każdy lubi czuć się wyjątkowo. Dlatego produkty, które w pewnej grupie osób wywołują skojarzenie "nareszcie coś dla mnie" sprzedadzą się, nawet jeśli są one kosztowniejsze. Stąd w sklepach zatrzęsienie między innymi produktów "50+", "dla bardzo wrażliwej skóry" czy dla "młodych i aktywnych".
Jak bronić się przed taką manipulacją? Nie jest to proste, na sztuczki marketingowe nabierają się nawet ci, którzy świetnie je znają. Jedyna rada to brak pośpiechu i niepodejmowanie nieprzemyślanych decyzji, nawet jeśli wypatrzymy świetną "okazję"...